Co z Warszawą i Lublinem?

Tryby legislacyjnej maszyny kręcą się swoim tempem. Zresztą każdy może zobaczyć co dzieje się z projektem planu transportowego szczebla krajowego wchodząc na stronę Rządowego Centrum Legislacji http://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12290854 Tak jak wspomnieliśmy już w naszym poprzednim wpisie http://pdhr.pl/2016/11/rozklad-jazdy-20162017-i-wydluzenie-pociagu-ic-matejko-do-hrubieszowa/ gdy tylko projekt stanie się obowiązującym aktem prawnym, będziemy pisać do ministerstwa i PKP IC, by w związku z tym faktem udało się dojechać do Hrubieszowa pociągiem z Wrocławia, Opola czy Krakowa już w połowie roku 2017. Zwłaszcza, że inne okoliczności zdają się sprzyjać.

Zanim to nastąpi, poruszymy jednak pokrótce inną kwestię. Zauważyliśmy, że wielu z naszych Czytelników pytało o pociągi w stronę Lublina i Warszawy, o których nie wspominaliśmy w zasadzie do tej pory. Wyjaśniamy zatem, że wcale się na stolicę nie obraziliśmy 😉  Sęk tkwi zupełnie gdzie indziej. Kierunek wrocławsko-krakowski ma to szczęście, że właśnie zakończyły się na nim trwające kilka lat modernizacje wielu kilometrów linii kolejowych i tym samym możemy tam już w tej chwili jeździć szybko i wygodnie. Pokazaliśmy to w kilku poprzednich wpisach. Grzechem byłoby więc z tej możliwości nie chcieć korzystać przy tych potrzebach transportowych, jakie mamy.

Z Warszawą i Lublinem sprawa wygląda o tyle inaczej, że tam modernizacje szlaków kolejowych (i związane z nimi utrudnienia) dopiero się zaczynają i potrwają co najmniej przez cztery najbliższe lata. PKP Polskie Linie Kolejowe w połowie 2017 roku zamknie dla ruchu pociągów linię kolejową od Lublina aż do Otwocka i stan taki potrwa wedle zapewnień inwestora minimum przez trzy lata. Pociągi dalekobieżne do Warszawy zostaną skierowane na objazd przez Lubartów i Łuków. Tym samym czas podróży z Lublina do Warszawy na okres remontów wydłuży się do niemal 3 godzin. Dokładnie o ile pojedziemy dłużej objazdem będzie wiadomo najpewniej w drugim kwartale przyszłego roku. Dla porównania obecnie czas jazdy z Lublina do Warszawy wynosi 2 godziny i 19 minut.

To jednak nie koniec możliwych remontów. W Regionalnym Programie Operacyjnym Województwa Lubelskiego na lata 2014 – 2020 na liście rezerwowej projektów możliwych do dofinansowania w ramach „Osi priorytetowej 8 ‘Mobilność regionalna i ekologiczny transport’” znalazły się dwie bardzo ciekawe z naszego punktu widzenia pozycje. Są to projekty zakładające budowę kolejowych łącznic umożliwiających pominięcie stacji Zawada i Rejowiec na trasie Zamość – Lublin. W skrócie chodzi w nich o budowę lub odbudowę dwóch kilkukilometrowych fragmentów torów, dzięki którym pociąg jadący z Zamościa (lub Hrubieszowa) do Lublina nie musiałby zajeżdżać na stacje Zawada i Rejowiec w celu czasochłonnej zmiany kierunku jazdy. Projekty te znajdziemy również na liście rezerwowej w Krajowym Programie Kolejowym do roku 2023 http://mib.bip.gov.pl/fobjects/download/194387/rm_111_147_16-pdf.html przyjętym 5 grudnia przez Radę Ministrów i opublikowanym przez ministerstwo. Na schemacie poniżej lokalizacje obu kolejowych „wąskich gardeł” zaznaczono czerwonym kółkiem. Przy okazji widać też którędy przebiega objazdowa trasa do Warszawy, przez Łuków i Lubartów.

Mapa Lubleskie - sieć kolejowaWiadomo oczywiście, że realizacja projektów rezerwowych uzależniona jest od oszczędności uzyskanych przy realizacji listy podstawowej. Niemniej doświadczenie pokazuje, że wartości projektów kolejowych z listy podstawowej bywają często mocno przeszacowane. Jest więc spora szansa, że oba projekty z rezerwy uda się zrealizować.

Tak czy inaczej w czasie remontów kolei niestety ciężko będzie zaproponować ofertę naprawdę atrakcyjną i co najważniejsze stabilną (a nie taką, że pociąg co trzy miesiące jest przesuwany w rozkładzie jazdy). Gdyby w tej chwili kurs, któregoś z tzw. autobusów szynowych jeżdżących jako pociągi Regio (czyli dawniej osobowe) na trasie Lublin – Zamość wydłużyć do Hrubieszowa, to ze stacji Hrubieszów Miasto do stacji Zamość Starówka jechalibyśmy 1 godzinę i 3 minuty, a do stacji Lublin kolejne dwie godziny i 7 minut. Łącznie więc na podróż tzw. szynobusem z Hrubieszowa do Lublina potrzeba 3 godzin i 10 minut. Gdyby chcieć jechać pociągiem pośpiesznym, czyli klasycznym składem lokomotywa+wagony, to podróż ta zajęłaby dokładnie tyle samo, gdyż to co zaoszczędzimy nie zatrzymując się na większości stacji i przystanków, stracilibyśmy podczas zmian czoła pociągu na stacjach w Zawadzie i Rejowcu. Jak już wspomnieliśmy z powodu układu torów, pociąg musi w tym miejscu zawrócić, co zajmuje relatywnie sporo czasu. Tak czy inaczej trzeba byłoby zaakceptować te trzy godziny do Lublina i potem kolejne trzy godziny do Warszawy. Jedyną opcją na skrócenie czasu przejazdu  teraz, przed inwestycjami, byłoby wysłanie szynobusu przy jednoczesnej eliminacji niektórych postojów na trasie, co zawsze bywa trudne – wszak nikt nie lubi być pomijany.

Ale remontuje i modernizuje się przecież po to, by było szybciej, prawda? Zgodnie z zapowiedziami, za trzy lata po zakończeniu modernizacji odcinka Otwock – Lublin czas przejazdu pociągu między Warszawą Centralną a Lublinem skróci się do półtorej godziny. Inwestycje w Rejowcu i Zawadzie skróciłyby zaś czas przejazd do Lublina o 18 minut (gdy mówimy o szynobusie jako pociągu regionalnym) lub 30 minut (w przypadku pociągu pośpiesznego: lokomotywa+wagony). Gdy zsumujemy te wartości okaże się, że pociąg TLK lub IC (czyli dawne pociągi pośpieszne) z Warszawy do Hrubieszowa mógłby dojechać w 4 godziny i 20 minut i to już jest perspektywą znacznie bardziej kuszącą niż obecne godzin sześć.

Oczywiście wiadomym jest, że do Lublina jeździ z naszych stron więcej ludzi (oraz jeżdżą oni częściej) niż w trasy dalekie do Krakowa, Wrocławia czy Warszawy.  W tej licznej grupie sam efekt skali sprawia, że uzbiera się spora ilość chętnych, którzy woleliby jednak pojechać do Lublina pociągiem, bo mimo tego, że jedzie się nim dłużej i trochę dalej, to jednak wygodniej lub po prostu bezpieczniej niż na drodze przez Chełm i Piaski. Są i tacy (np. z okolic między Hrubieszowem i Zamościem), którym w zasadzie podróż z podjeżdżaniem na busa do Hrubieszowa pod Belweder lub Zamościa na Gminną wychodzi finalnie wcale nie szybciej niż przejazd pociągiem. Może więc nawet i teraz, przy całej niedoskonałości kolejowych możliwości, warto postarać się, aby niektóre z szynobusów kursujących jako pociągi regionalne  relacji Lublin – Zamość np. w piątki i niedziele zajechały też do Hrubieszowa? Akurat w te dni dla samego uzupełnienia komunikacji drogowej, gdy wzmaga się ruch uczniowsko-studencki.